dokładnie jest tak jak mówisz ten film ma mocny przekaz

dokładnie jest tak jak mówisz ten film ma mocny przekaz

bardzo mi pomogłeś bracie. film mi nabroił i ustawił sama golda pod wewnętrzna scianą potylicy, ale twój komentarz po prostu strzelił samowi goldowi w kolano. dziękuję.

pozdrawiam wszystkich, którzy psioczą na to arcydzieło. kiedy znudzi wam sie borykanie z problemami, które wam nastręcza ego, obejżcie ten film jeszcze raz i zróbcie to czego nienawidzicie robić i spójżcie strachowi w oczy. zeżryjcie go, wyplujcie kule, naładujcie revolver wolnosci i strzelcie samowi goldowi w potylice.

ciekawe czy ma Macha na prawde sobie strzelił w łeb czy tylko zabił własnego sama golda.

Nie wiem afrog czy twój tekst czy go skądś przepisałeś ale... genialne:) Masterskie wypociny

Urzekające. Szczególnie poruszył mnie fragment o dzikim seksie i ten traktujący o tym jak to robienie rzeczy, których nie chcesz (ale w rzeczywistości chcesz) uczyni twoje życie pełniejszym.

to nie tak że życie ma być pełniejsze w skutek jakiś czynów. ono juz jest pełne i doskonałe. nie skacze sie na bańke z wieżowca tylko dla tego ze nie chce sie tego robić. chodzi o porzucenie przywiazania do własnej nerwicy intelektualnej, która każe robic wiele rzeczy albo nie robić gdy w rzeczywistości czuje sie że intelekt sie kłuci z własną naturą, intelektualne "ja" staje w konflikcie z tym czym na prawde jesteś.

co to jest nerwica intelektualna?

dobrze to ujales rozcier :

zróbcie to czego nienawidzicie robić i spójżcie strachowi w oczy. zeżryjcie go, wyplujcie kule, naładujcie revolver wolnosci i strzelcie samowi goldowi w potylice.

spodobalo mi sie to.

to jest extremalne ćwiczenie. tak na prawde wystarczy przytomnie słuchać. po prostu byc obecnym i zrelaksowanie czujnym i w nic sie nie wkręcać. prowokowanie golda jest dobre jesli czujesz mega stabilke i siłke.

pozdrawiam

Niezła rozkmina afroq, podoba mi sie sposób, w jaki to uchwyciłeś. Wspaniały film uwielbiam takie co dają do myślenia ale do tej pory nie oglądałem żadnego który może w tak dużym stopniu wpłynąć na życie. Ja również daje 10...

ciekawa interpretacja :)

a film swoją drogą bardzo ciekawy, nie wiem z czego wynika taka niska ocena (jak na filmweb :P) sam osobiście zastanawiałem się nad 10, ale troche denerwowały mnie w kółko powtarzane treści i nachalne cytaciki, które są moim zdaniem niczym innym jak pustymi frazesami i zapychaczami czasu >:

Nie kumałem filmu ale po tym co napisałeś jestem nim zachwycony.
Piszę żeby temat był w pierwszej 6 i żeby więcej ludzi to przeczytało.

Co ty za brednie człowiku opowiadasz ?

Nie podchodzi się do pięknej kobiety na ulicy, tak samo jak do każdej innej i nie mówi jej różnych dziwnych rzeczy z bardzo prostego powodu - gdyby do mnie nagle podeszła jakaś nieznajoma laska na ulicy i zaczęła ni z tego ni z owego opowiadać jakieś historie o sexsie to bym pomyślał że albo coś jest nie tak albo bym ją delikatnie spławił. Kobiety inaczej to odczuwaja, ale z tego co wiem to tym bardziej są na anty.

Takich rzeczy sie nie robi z powodów racjonalnych, a nie ze strachu.

A co do fimu to klimat gangsterski jak zawsze mi sie podoba, ale te shizofremiczne teksty mnie dobijaja - akcja w windzie to golum z władcy pierscieni w całej okazałosci. Ja tego nie kupuje - moze dlatego ze sam miałem podobne silne przezycia i mi sie to tutaj wydaje jakies nieprawdziwe, zle pokazane... narobione zamieszania z ktorego nic nie wynika

KAPAL, jestes niedorobiony, widac, ze tego filmu nie zczailes, swoje intencje na temat kobiet wsadz sobie w dup*! Noe o to tu chodzi, ZALOZYCIEL tematu brawa!!

hahaha :P Piszę tutaj jedynie dlatego że muszę ale to MUSZĘ sprostować jedną rzecz. Jako dziewczyna :P

nie podchodzi się do pięknej kobiety na ulicy i nie mówi jej różnych dziwnych rzeczy z powodów racjonalnych? to przepraszam bardzo, co sie robi xD
Sory ale jakby ktoś do mnie podszedł i mi zaczął opowiadać "różne dziwne rzeczy (w ogóle świetne określenie, gratuluję elokwencji :P)" to przyjęłabym to za komplement :D i jakoś wątpię żeby jakakolwiek kobieta była anty na takie coś. Oczywiście nie mówię tutaj o natychmiastowym rzucaniu się na szyję ale sam fakt że ktoś się odważył na takie coś już uznany byłby u mnie za ogromny plus.

Co do filmu- właśnie skończyłam go oglądać i jestem pod ogromnym wrażeniem. Owszem, znajdzie się mnóóóóstwo innych lepszych, ambitniejszych filmów ale to nie znaczy że ten nie zasługuje na uwagę.
A, no i jeszcze a propos sceny w windzie-była jedną z najlepszych :P wg mnie.
no i sory że wyciągam jakieś bzdety z tak starego posta, ale nie mogłam się powstrzymać :P

Uwielbiam klimat takich filmów :> Zazwyczaj wystarczyło mi, że zagrał Jason i mogłem dać 10/10, lecz przy tym filmie przyznaję, że w pewnym momencie ogarnęło mnie wk***nie :)
Porównanie tekstów (m.in.) z windy do golluma jest conajmniej trafne.
Film czasami nudny, mimo wszystko 9 dam :> bo i tak jestem bardzo zadowolony.

Ja osobiscie musze sie przyznac ze nie skumalem tego filmu do konca, nic do niego nie mam, to dobry film, nawet jesli ktos go nie rozumie, a jak zrozumie to pewnie rewelacyjny, jednak wolalbym ogladac rozrywke typu porachunki lub przekret, gdzie wszystko jest pogmatwane ale bez ukrytych moralow. Mam nadzieje ze kolejny film richiego bedzie wlasnie podobny do pierwszych produkcji

Tak jak napisał założyciel tematu, dobra interpretacja filmu. A z tym podchodzeniem do dziewczyny to przecież tylko taki przykład był...jak już ktoś wyżej napisał konflikt natury z intelektem. 9/10 byłaby 10 gdyby pojawiło sie więcej humoru w stylu wczesniejszych produkcji. Polecam...

Mi też się wydaje, że to tylko przykład. A chodziło o umiejętność kontroli nad strachem. Sam wciąż się tego uczę ;)

Zgadzam się film jest świetny!!!Swietnie ująłeś jego przekaz, ale twój osobisty Sam Gold jest w twojej ortografii!!MASAKRA!

nie no do każdego ten film może wyrażać coś innego przecież nie był taki trudny do zrozumienia bez przesady po prostu jak bym to powiedział "pozytywnie zakręcony" ps film ma jedną wadę raya Liottę

Chyle czoła afroq świetna interpretacja dająca do myślenia , ten film tego wymaga.
kapal napisał : "gdyby do mnie nagle podeszła jakaś nieznajoma laska na ulicy i zaczęła ni z tego ni z owego opowiadać jakieś historie o sexsie to bym pomyślał że albo coś jest nie tak albo bym ją delikatnie spławił"
a ja bym chyba oszalał z radości .

Obejrzalem film drugi raz, i zapewne nie ostatni, chociaz liczylem na cos zupelnie innego. Spodziewalem sie czegos lekkiego, Stathama raczej w wersji 'Turkish' (np Zee germans, haha kocham bezgranicznie;). Dostalem cos innego, no i nie bede oryginalny, zgadzam sie z ta ciekawa interpretacja, nie inaczej.. ;) Nie mozesz, nie powinienes, a nawet nie chcesz.. Sam sobie wkrecasz cos takiego, tego excuse'a, wymowke. Co wiecej nawet jezeli jestes swiadomy jak to wszystko dziala;) to dopiero poczatek drogi, bo liczy sie dzialanie, to czy tak naprawde bedziesz w stanie to zrobic.. I moze to byc podejscie do nieznajomej kobiety, zmiana zlych nawykow, zupelnie inne podejscie do zycia - cokolwiek ;)
„Nie widzimy rzeczy takimi, jakimi są. Widzimy je takimi, jakimi
jesteśmy.” Cytatow ktore mozna by tutaj przytoczyc/podpiac jest naprawde sporo. Na temat strachu, Sama Golda, itd tez moglbym jeszcze troche napisac. Pytanie tylko po co? Nie lepiej zrobic cos pozytecznego? Sam Gold tego nie zdzierży, hehe.. Zrobic, na co czekasz? ;)

Gold (wróg) kryje sie za twoim bólem. a co boli najbardziej? upokorzenie i strara forsy. Gold odzwierciedla pewne potrzeby, przywiazania, namiętnosci tego swiata, z którymi trzeba walczyc. Gold to nasz głos w głowie którzy nam źle radzi w wielu sytuacjach. podaje nam pewna wersję zdarzen, wmawia ze to nasza decyzja ale tak na prawdę to my tego do konca nie chcemy. był on od zawsze dlatego wydaje nam sie ze to nasz głos a to moze być nawet... szatan :)

Jedno muszę napisać, ten film dostał ode mnie ocene 6/10, ot fajny film gangsterski z przesłaniem którego nie do końca zrozumiałem, po waszych postach zmieniłem ocene na 10/10, to tyle

spoko to rozkminiłeś ten film utwierdził mnie w przekonaniu o tym że Jason Statham jest świetnym aktorem. pozdro

Świetnym aktorem? To gruba przesada. On gra cały czas jedną i tą samą rolę, jest w niej bardzo dobry to prawda, ale aby od razu pisać o nim świetny?

Jedna i tę samą rolę ? a "London" widziałeś ? :)

Po za "London" jeszcze "Porachunki" i "Snatch" obejrzyj. i potem powiedz ,ze gra jedną i tę samą rolę.

"Porachunki" i "Snatch" widzialem, niczym nadzwyczajnym mnie ten pan nie zachwycił. W "Revolverze" jedyna scena, w której jakoś inaczej zagrał i nie miał drewnianej twarzy to gdy gral w szachy i zorientował się, że przegywa. Porównaj teraz sobie jak grają twarzą, jak szeroki wachlarz uczuć potrafią samą mimiką wyrazić na przykład Johny Depp, Brad Pitt czy Zbigniew Zapasiewicz. Jason Stetham niestety nie potrafi nawet 1/10 tego, ale z drugiej strony to on jest sportowcem, któremu przydarzyła się przygoda z filmem a tamci są zawodowymi aktorami.

Afroq dla ciebie wielki szacunek. Uwielbiem jak ktoś potrafi wytłumaczyć coś trudnego w taki sposób, że zwykły człowiek mógłby zrozumieć.
Prawde mówiąc odrazu filmu całego nie zrozumiałem. Myślałem o tym filmie troche inaczej i teraz widze, że byłem w błędzie.
Myślałem, że mr. Gold bedzie czymś w stylu Keysera Soze z "Podejrzanych". to był mój bład. Od tej pory nie będe mówił, że sie czegoś boisz (czy coś podobnego) tylko że mr. Gold mi nie pozwala.
Na poczatku myślałem, że to bedą kolejne "Porachunki", "Rock'n Rolla" czy "Przekręt"(które mi sie zajebiscie podobały) a tu taka miła niespodzianka. Chciałem dać 7/10 ale po obejrzeniu filmu daje spokojnie 9/10 albo nawet 10...

P.S."ciekawe czy ma Macha na prawde sobie strzelił w łeb czy tylko zabił własnego sama golda." Nad tym będe się długo zastanawiał.

wielkie brawa dla autora tematu
film wywarł na mnie wielkie wrażenie..
i bardzo fajnie jest zaglądnąć tu na forum i poczytać jak inni go odebrali, czy w podobny sposób itp.. :D

Pytanie tylko, czy Sam Gold rzeczywiście podaje Tobie złe podpowiedzi? Może to On jest tym dobrym, a ty sam w sobie tym złym? Może Sam Gold trzyma w ryzach Twoją własną osobowość? To Sam Gold kalkuje i rachuje za Ciebie. Bez Sama Golda działasz pod wpływem chwili, emocji. Bez Sama Golda działasz wraz z najniższymi pobudkami umysłu. Z Samem Goldem działasz...nie, to Sam Gold jest rozumem.

a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?
a lubisz sie bać?

i najwieksza beka że dyskusja o niczym :)
tak to my wiemy najlepiej. jesteśmy przewrotni ale pasiemy egona bo to zdrowe.

Sam Gold się teraz śmieje ;)

Obejrzałem ten film co najmniej kilka razy... Uważam, że Sam Gold to nasza wybujała duma, chciwość, gniew i wszystko inne co sprawia, że robimy pewne rzeczy tylko dla tego, aby się wyróżnić i być lepszymi niż inni ("uwielbiajcie mnie lub bójcie się mnie ale błagam... myślcie, że jestem wyjątkowy"). To Sam Gold mówi nam "nikt nie może cię tak traktować", "za kogo on się ma", "on zasłużył na śmierć", "musisz być najlepszy", "to ty masz racje". Jest tym co człowiek sam stworzył wewnątrz siebie i czemu sam się dobrowolnie zgodził służyć aby uciec od odpowiedzialności za swoje czyny, ponieważ Sam zawsze w razie wątpliwości powiem nam "tak trzeba było zrobić"... Lecz to wszystko nie znaczy, że kluczem do zwycięstwa jest pokonanie własnego ego- zniszczenie go... Prawdziwym kluczem jest zapanowanie nad nim tak aby nasze ego służyło nam, a nie my jemu... Aby podpowiadało nam co MOŻEMY zrobić, a nie mówiło co mamy robić... To jak ten film był przedstawiony i jakie postacie z nim wystąpiły miało tylko znaczenie z powodu przesłania tak ważnej myśli jak największej liczbie osób. Żałuję, że nie do końca się to udało... Jeśli dostrzeżesz w tym filmie to co jest ważne to będziesz wstanie zmienić coś w swoim życiu... będziesz wstanie wygrywać ze swoim największym wrogiem, którego sam powołałeś do życia...

Gratuluję, chyba jedyna właściwa interpretacja, ładnie rozpisana (klap,klap,klap)
Co do autora tematu to chyba jakieś nieporozumienie, pomyliłeś EGO ze strachem, gdyż bojaźń przed wstydem nie jest stawianiem czoła własnej sfery 'chciwości'. Natomiast przykład z dziewczyną jest przykładem w który chciałbyś sam uwierzyć, lecz takich scenariuszy nie będzie w Twoim życiu, bo Sam Gold tego nie przewidział. Nawet jeśli zdobędziesz się na odwagę.

no i po co sie mądrujesz?
czep sie swojego EGOna
jesteś lepszy?
wiesz co jest jedynie właściwe?
ootwórz kościół
a potem mnie zwymyslaj.

po pierwsze pisałem na temat użytk. afroq,
jeśli chodzi o interpretację to swoją opieram na końcowym WYJAŚNIENIU lecz kto by tam oglądał coś po napisach...
stąd wiem dlaczego takie postrzeganie jest błędne, jakie opisał afroq
i nie rzucaj się tak bo nawet nie o Ciebie chodzi!

ty, ja nie jestem na tyle tempy by nie zakumać o czym pisałeś.
film powstał w 3 róznych wersjach. w niektórych brakuje paru wątków, w niektórych brakuje tych gadek ponapisowych o których wsponinasz.
ogólnie wynikało z nich że największym wrogiem jest percepcja a nie obiekt postrzegania, co gdy się połączy z kwantowościa i nauką wschodnią o współbyciu równa się = że jestesmy wszyscy jednym wielkim rosołem energii ale lepiej zapomnij o tej koncepcji bo jest tylko jedna z koncepcji próbującą wiazać wszystko w słowa.
a rzucać się będę i nie masz na to wpływu bo uwielbiam podważać punkty widzenia.łącznie ze "swoim".
miłego czegokolwiek.

no własnie bo umnie nie bylo napisów na koncu tylko musyczka jakas i po filmie :D nie skumałęm o czy on pisze..ze po NAPISACH KONCOWYCH cos widział.. :D gdzie!?

http://www.youtube.com/watch?v=sQ0dcgd1XLg

bardzo prosze. oto linka do tego co jest w jednej z wersji pod koniec.

A nie łatwiej jest powiedzieć żeby się robiło to na co się ma ochotę i to czego się naprawdę chce ??
Nie zastanawiać się milion razy "a co jeśli". Wg mnie pierwsza decyzja/pierwszy wybór jest zawsze
najlepszy, a coś wewnątrz nas karze nam zmienić naszą decyzję, nasz wybór, a często nas nawet
powstrzymuje. Tylko zabić to jest praktycznie niemożliwe, niestety.... A co do filmu to wg mnie był
świetny, ale żeby wszystko do końca zrozumieć to chyba będę musiał go jeszcze z 2 razy obejrzeć ;)

wg mnie pierwszy wybór nie zawsze jest najlepszy. gdyby tak było to dla Greena najlepsze byłoby zabicie Machy i miałby spokój, a on robi właśnie to czego nie chce najbardziej, czego sie boi np. jedzie windą by zwalczyć swój strach zamiast iść schodami, daje innym ludziom swoją forsę co go boli itd. właśnie Zach i Avi próbuja go nauczyc pokonywać swoje słabości, a nie iść najkrótszą i najłatwiejszą drogą do celu (który sam w sobie jest nic niewarty - bogactwo, zaszczyty).

No tak tak, pierwszy wybór nie zawsze jest najlepszy (zwłaszcza gdy kierują nami duże emocje) lecz
zazwyczaj jest najlepszy, w moim zyciu to sie wiele razy sprawdziło (gdybym zrobił tak jak za
pierwszym razem chciałem było by lepiej). A jakby Green Macha zabił to by filmu nie było ;).

w rev lover
użyłem tekstu który mówi dżejk grin zanim wpada w samochód
http://www.myspace.com/bezguru

chyba musze ogladnać jeszcze raz.. ;)

Ja musiałem obejrzeć 3 razy zeby w pełni zrozumieć,ale to jest duża radość jak oglądasz i w pewnym momencie "KURWA,TO O TO TU CHODZIŁO,JUŻ ROZUMIEM:!):D

Oglądałam ten film wyłącznie w wersji anglojęzycznej i zrozumienie go zajęło mi.... dwa seanse w pełnej ciszy i totalnej koncentracji.

Cudo!!!

PEACE